sobota, 15 listopada 2014

Mnie strzeli

Przyznaję się bez bicia, że blog jest martwy. Głównie dlatego, że mój cały czas pochłania życie tutaj.



Przez te parę miesięcy jednak produkowałam intensywnie posty na androidowej aplikacji bloggera, by je w wolnej chwili w końcu uporządkować, ładnie zedytować i wrzucić online.
I co?
Podczas ostatniej autosynchronizacji wszystko poszło w kosmos.


Zniknęły moje godziny pisania podczas jazdy metrem... Całe szczęście zdjęcia są, więc przynajmniej część wpisów uda mi się mam nadzieję odtworzyć...

W każdym razie zacznę od końca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz