sobota, 26 kwietnia 2014

Symulacje trzęsień ziemi i inne przyjemności

Tak, wiem.
Miesiąc jej już nie ma, a dopiero pierwszy post! I na dodatek nic nie pisze co się przez ten miesiąc działo! Co ona to ja nawet nie!

Także mieliśmy dziś szkolenie o pięknym tytule doświadczając katastrof. Zaprowadzono nas do centrum prewencyjnego, gdzie uczyliśmy się co robić w przypadku trzęsienia ziemi oraz pożaru.
Trochę chichów śmichów było, ale ogółem wszyscy nagle zapragnęli dać nogę z tego kraju jak najprędzej.
Na początek skierowano nas do sali z trzęsieniami. Jak (chyba?) widać na filmiku, należy chroniąc głowę (kark) schować się pod stół (w miejsce gdzie spadające z półek itp. rzeczy nas nie grzmotną). Niby wszyscy wiedzą co i jak, ale tylko trochę nami potrząsło i panika.



Symulowane trzęsienie ziemi miało 7 stopni w skali Richtera (dla przypomnienia - to z 2011 roku miało 9, a skala Richtera jest logarytmiczna).
Dla porównania symulacja trzęsienia z 1923 roku w regionie Kanto (8,3 w skali Richtera).





Następnie przenieśliśmy się do sali z pożarami, gdzie "graliśmy w grę" pt. ugaś pożar. Szkolenie dotyczyło rodzajów gaśnic w Japonii i ich użytkowania, a gra polegałana zlokalizowaniu źródła pożaru i prawidłowym jego ugaszeniu.




Ostatni na naszej trasie był zadymiony, ciemny pokój, z którego należało się wydostać przestrzegając zasad (zakryć usta i nos materiałem, wychodząc schylić się odpowiednio nisko, nie wybiegać w panice itp.). (niestety nie za wiele na filmiku widać)




Na do widzenia puszczono nam jeszcze filmik o trzęsieniu z 2011 roku i wręczono ulotki z wypunktowanymi informacjami co robić jak zatrzęsie.


Za następny post spróbuję się zabrać szybciej. Może już za 3 tygodnie!

1 komentarz:

  1. Oby te szkolenia się nie przydały. Co prawda, zwłaszcza trzęsień mamy tu mnóstwo, lecz życzę Ci, aby takie sytuacje zdarzały tylko wtedy, gdy akurat będziesz znajdować się w bezpiecznym miejscu.

    OdpowiedzUsuń